Meteorologia ludowa, płanetnicy i balony – ostatni wykład w Bursie Gimnazjalnej
W ostatni piątek (11.12.2015 r.), w nowotarskiej Bursie Gimnazjalnej odbył się ostatni z cyklu otwarty wykład naukowy. Z prelekcją wystąpiła mgr Małgorzata Wierzbicka – Wójtowicz z Muzeum im. Wł. Orkana w Rabce Zdroju, która podjęła się omówienia zagadnienia dot. meteorologii ludowej, czyli elementów dawnej wiedzy o świecie, kosmosie i człowieku. W trakcie swego wystąpienia starała się odpowiedzieć na pytania m.in. w jaki sposób działał gwiezdny zegar, dlaczego nie skazywano tęczy palcami oraz co wróżyć miała wyjątkowa leniwość zwierząt hodowlanych? Meteorologia ludowa, jak podkreślała prelegentka, to jedna z gałęzi tradycyjnej wiedzy o wszechświecie. Służyła ona społecznościom rolniczym do przewidywania nadchodzącej pogody i urodzaju. Wspomniała także o ludowej wizji świata i jego elementach oraz dawnej wiedzy o samym człowieku. Nie zabrakło również informacji o tym w jaki sposób wyobrażano sobie słońce, księżyc i gwiazdy oraz jaką rolę im przypisywano. Przedstawione zostały również wyobrażenia o naturze zjawisk atmosferycznych panujące wśród dawnych mieszkańców Zagórzańskich wsi a także przypowieści i przysłowia ludowe o pogodzie.
Na zakończenie tradycyjnie wywiązała się ciekawa dyskusja oscylująca wokół problematyki wierzeń ludowych i postaci z nimi związanych jak choćby o płanetnikach. W tej części spotkania, przytoczyła relację mieszkańców Rabki Zdroju, jakie udało się spisać podczas badań terenowych, w których wspominając wydarzeniu jakie stało się ich udziałem a mianowicie lądowaniu na polach balonu, uznali za „pojada”, a załogę za „ekipę” płanetników. Można by tę opowieść uznać za przypowieść ludową, gdyby nie fakt, iż takie wydarzenie istotnie miało miejsce. Wspomniał o tym Robert Kowalski, informując, iż 21 lipca 1934 r. na polach w Rabce Zdroju niespodziewanie wyładował balon kulisty pilotowany przez kpt. Hynka i por. Burzyńskiego. Lądowanie nastąpiło podczas lotu treningowego, jaki wykonywali przed międzynarodowymi zawodami o puchar Gordon-Benneta. Balon po przyziemieniu bardzo szybko rozebrano i spakowano, celem odstawienia na stację kolejową w Chabówce. Lądowanie tak znakomitych lotników w Rabce wywołało wśród bawiących się tam, a odciętych od kilku dni letników, ogromną radość. Nie co inaczej jak widać, owe wydarzenie odebrali mieszkańcy uzdrowiska. Warto w tym miejscu również wspomnieć i w jakiś sposób spróbować zrozumieć. Otóż w tym czasie tj. w lipcu 1934 r. całą Małopolskę nawiedziły wpierw intensywne deszcze i będąca ich wynikiem, katastrofalna powódź. Stąd zapewne te dwa z sobą nie związane wydarzenia, stały się kanwą przypowieści ludowej.
Tekst i zdjęcia: Polskie Towarzystwo Historyczne Oddział w Nowym Targu.