Ceramika posadzkowa - nieznane oblicze Nowego Targu
W piątkowy wieczór w nowotarskiej Bursie Gimnazjalnej odbył się kolejny niezwykle interesujący wykład historyczny z udziałem dr Agnieszki Partidge z Politechniki Krakowskiej. Prelegentka zaprosiła uczestników tego spotkania na wyjątkową podróż po zupełnie nieznanym Nowym Targu. Była to zatem niepowtarzalna okazja do odkrywania zapomnianej historii miasta i jego niezwykłych zabytków, o których istnieniu zupełnie nie zdawali sobie sprawy. Ocalić nie docenione, to myśl przewodnia prelekcji podczas której Pani doktor pokazała przykłady niezwykłej urody ceramiki posadzkowej, jaka mimo wielkiego bumu budowlanego zachowała się w Nowym Targu.
Zanim jednak szczegółowo omówiła przykłady tych obiektów, nawiązała do historii powstania posadzek i okładzin ceramicznych. Produkowane one były od połowy XIX wieku do 1939 roku w Europie Zachodniej i na terenie monarchii Austro-Węgierskiej. Zdobiły sienie, klatki schodowe, korytarze i wnętrza zabytkowych kamienic, szkół, szpitali i kościołów. Mimo ich niezwykłej urody, ceramiczne płytki podłogowe traktowano jako wytwór technologii przemysłowej, a więc relatywnie młodej, o charakterze masowym, toteż nie postrzegano jej wytworów, jako reliktu kultury. Tymczasem okładziny ceramiczne postrzegane jako detal architektoniczny, wytworzony na drodze starej, mechanicznej technologii z materiału plastycznego: gliny, cementu oraz mieszanek wielu komponentów, jako przedmiot produkcji przemysłowej i element dekoracyjny, którego wzornictwo wywodzi się z różnych epok, od kilkudziesięciu lat są przedmiotem badań historyków sztuki i rzemiosła na całym świecie. Lukę tę wypełniła dopiero praca doktorska prelegentki pt. „Europejska ceramika artystyczna w budownictwie z lat 1840-1939 i jej przykłady w obiektach architektury Krakowa. Problemy ochrony”.
Okładziny ceramiczne instalowane na terenie dawnej Galicji, także w Nowym Targu, powstały w latach 1880-1939 w fabrykach działających w Austrii, Czechach i w Niemczech, a w późniejszym okresie także w Polsce. Reprezentują wszystkie panujące w owym czasie style i nurty wornictwa: są wśród nich płytki nawiązujące do rzymskich mozaik, posadzek średniowiecznych, są wzory secesyjne i Art Deco. Ważnym ich dopełnieniem, są glazurowane okładziny ścienne, które nadają wystrojowi wnętrz klatek schodowy charakter reprezentacyjny. Choć w Galicji nie istniały, poza niewielkimi manufakturami poważne fabryki produkujące ceramiczne posadzki, działały tu jednak firmy budowlane dostarczające materiałów do wystroju wnętrz ówczesnym inwestorom. W Krakowie należały do nich zakłady L.G. Kadenów, Jana Godzickiego, Giovanniego Zulianiego, A.D. Hochstima, S.D.Gottlieba, Hasa i Silberberga i wielu innych. W
W drugiej części swojego wystąpienia autorka szczegółowo omówiła zakłady oraz składy budowlane, które wytwarzały bądź sprawdzały do stolicy Podhala płytki ceramiczne. W Nowym Targu były to między innymi firmy: Ignacego Hammerschlaga, Ozjasza Kisena, Józefa Chodorowicza oraz najbardziej znana kaflarnia Edwarda Polaka. Większość zachowanych w mieście płytek ceramicznych było sprowadzone właśnie przez te firmy. Mimo upływu szeregu lat i niesprzyjających warunków w Stolicy Podhala zachowało się sporo ciekawych elementów wystrojów ceramicznych. Przede wszystkim w prywatnych kamienicach, ale także w kilku budynkach użyteczności publicznej. Swoisty przewodnik po tych miejscach stanowił trzecią odsłonę piątkowego spotkania.
Spacer ulicami miasta autorka rozpoczęła od Bursy Gimnazjalnej, w której odbywają się wykłady i gdzie uczestnicy wykładu mogli namacalnie przekonać się o ich wyjątkowej urodzie ale i praktycznym zastosowaniu. Kolejnym obiektem było sąsiadujące z Bursą Liceum Goszczyńskiego, gdzie na korytarzach i klatce schodowej można odnaleźć piękną ceramikę podłogową. Spacer po kamieniczkach nowotarskich kontynuowany był w okolicach rynku. Pięknie zachowaną ceramikę można oglądać m.in. w kamienicy pod Świętą Jadwigą, w budynku przy ul. Szaflarskiej 4, Kościelnej 20 czy też w kamienicy przy ul. Sokoła 10. Wspaniałe płytki i mozaika przetrwała także w dawnej Willi Kabłaka przy ul. Szaflarskiej, gdzie dziś mieści się przedszkole. Równie interesująco przedstawia się posadzka na stacji kolejowej w Nowym Targu czy tzw. bramówki w kilku kamienicach w rynku. Nie mogło także zabraknąć przykładów różnokolorowego lastriko, które nie jest produktem PRL-u, ale jego „rodowód” sięga przełomu lat 20/30-ych XX wieku. Podczas swojego wykładu autorka zwróciła również uwagę na niezwykłej urody kręcone klatki schodowe, które są bardzo charakterystyczne dla budownictwa w Nowym Targu i zupełnie odbiegają od tych jakie można oglądać choćby w krakowskich kamienicach.
Piątkowy wieczór spędzony w nowotarskiej bursie z cała pewnością nie można uznać za stracony. Po raz kolejny bowiem, za sprawą zaproponowanej, jak by się mogło wydawać bardzo niszowej tematyki, pozwolił wszystkim uczestnikom spotkania, zapoznać się z nieznany i zapomnianym obliczem Nowego Targu.
Organizatorem comiesięcznych otwartych wykładów z cyklu „Wieczorne spotkania w Bursie Gimnazjalnej z historią, kultura i tradycją w tle” jest Oddział Polskiego Towarzystwa Historycznego w Nowym Targu oraz Towarzystwo Bursy Gimnazjalnej im. dra Jana Bednarskiego, przy wsparciu finansowym Urzędu Miasta Nowego Targu. Cykl spotkań odbywa się w ramach przypadających w tym roku obchodów 670-lecia lokacji Królewskiego Wolnego Miasta Nowego Targu.
Tekst i zdjęcia: Polskie Towarzystwo Historyczne Oddział w Nowym Targu.