III Nowotarskie Zimowe Zawody Balonowe o puchar Firmy PCD SALAMI
W dniach 6-8 lutego br. na Podhalu zostały rozegrane III Nowotarskie Zimowe Zawody Balonowe o puchar Firmy PCD SALAMI. W tym roku organizatorzy założyli, że odbędą się trzy loty. Pierwszy i drugi w sobotę, ostatni - dla zwiększenia atrakcyjności wśród mieszkańców Podhala - w niedzielę.
Piątek był tym razem dniem przyjazdu i rejestracji. Spośród zgłoszonych wstępnie 25 balonów przyjechało 24.
W tym roku personel zawodów po raz pierwszy zaszczyciła swoją obecnością znana pilotka balonowa z Białegostoku Jolanta Matejczuk. Została jej powierzona funkcja inspektora bezpieczeństwa, jednak w dużym stopniu wspomogła ona pracę dyrektora sportowego podczas określania konkurencji.
Pogoda, którą na miejscu badali meteorolodzy Iwona Lelątko i Radosław Kałużny, rewelacyjnie dopisała w pierwszy dzień lotny, dzięki czemu można było rozegrać 6 konkurencji w dwóch lotach.
Loty podczas imprezy, poza tym że miały zapewnić przede wszystkim dobrą zabawę ich uczestnikom i oczywiście kibicom, miały również charakter sportowy. Zawody rozgrywane były zgodnie z obowiązującym Regulaminem Sportowym Zawodów Balonowych Aeroklubu Polskiego. W pierwszym i drugim locie wyłożone zostały po trzy konkurencje. Były to w każdym przypadku cele wyznaczone przez sędziego (JDG). Zadaniem pilotów było osiągnięcie tych celów, na których wyłożone zostały płócienne krzyże. Wynikiem była odległość od ich środka do miejsca upadku markera zrzuconego z balonu.
Podczas pierwszego lotu kierunki wiatrów były bardzo zróżnicowane, więc balony latały jednocześnie we wszystkich możliwych kierunkach. Z jednej strony manewrowość umożliwiała walkę o osiągnięcie kolejnych celów, z drugiej wymagało to tak dużo czasu, że ostatecznie na osiągnięcie ostatniego celu brakowało przewidzianego regulaminem czasu. Do ostatniego dolecieli ci, którzy decydowali się zrezygnować z któregoś z poprzednich. Poza tym ponad dwugodzinne loty dawały możliwość niezapomnianych wrażeń. W tym dniu wyjątkowo pięknie prezentowała się panorama Tatr.
Do pierwszego celu doleciała połowa zawodników, drugi zaliczyło sześciu, a na ostatnim wynik osiągnął tylko jeden pilot.
Wykonane przed drugim lotem pomiary meteorologiczne wskazywały na słabe prędkości wiatru z kierunków zachodnich. Konkurencje zostały więc wyłożone w niewielkich od siebie odległościach. Pierwsze dwa krzyże usytuowane były odpowiednio w połowie i na wschodnim krańcu lotniska, trzeci w okolicy Gronkowa – miejscowości oddalonej o trzy kilometry. Wspólny start zaplanowano z zachodniej krawędzi lotniska. Tym razem wiatr spłatał figla i zaraz przed startem znacznie przyspieszył. Kierunki również okazały się mało manewrowe. W tej sytuacji możliwość osiągnięcia pierwszego celu uzależniona była w zasadzie wyłącznie od punktu startu. Część balonów została natychmiast wyrzucona w bok, bez szansy osiągnięcia jakiegokolwiek wyniku. Szczęście dopisało pięciu zawodnikom, którym w pierwszej konkurencji tego lotu udało się rzucić marker na cel. Pozostałe dwa krzyże, pomimo usilnych starań zostały przez większość ominięte w niewielkiej odległości od granicy pola mierzenia, która we wszystkich konkurencjach wynosiła 100 m.
Niestety, bardzo niekorzystne prognozy na niedzielę – drugi z zaplanowanych dni lotnych – sprawdziły się w stu procentach. Front chłodny przyniósł intensywne opady śniegu wraz silnym wiatrem. Aura nie dała żadnych szans na rozegranie trzeciego lotu.
Ostatecznie więc po zsumowaniu wyników z dwóch lotów, w tym sześciu konkurencji, pierwsze miejsce zajął pilot z Konina, członek Balonowej Kadry Narodowej , Adam Jaskólski, na drugim miejscu uplasował się Roman Bauta z Leszna, a trzecie miejsce zajął członek Aeroklubu Krakowskiego Leszek Mańkowski.
Tekst: Aeroklub Nowy Targ - Krzysztof Borkowski
Zdjęcia: Aeroklub Nowy Targ - Michał Adamowski