W szkole z tradycjami – zawód z tradycją wielowiekową i dobrą perspektywą
W szkole z tradycjami – zawód z tradycją wielowiekową i dobrą perspektywą
Prywatne Szkoły im. prof. Venuleta od września reaktywują kształcenie na kierunku FARMACJA. Jest to wyjście naprzeciw potrzebom rynku pracy i oczekiwaniom wszystkich, którzy chcą zdobyć ten pożyteczny i coraz bardziej atrakcyjny zawód. Edukowanie farmaceutów placówka rozpoczęła już w roku 2006, a zakończyła w 2019. Przez wszystkie te lata zdawalność egzaminów państwowych utrzymywała się na bardzo wysokim poziomie 97 – 98 procent.
O specyfice kierunku, warunkach kształcenia i wyposażeniu szkolnej pracowni przeprowadzono wywiad z doświadczonymi przedstawicielkami branży farmaceutycznej: mgr Krystyną Rogacką-Majcher – wykładowcą akademickim i praktykiem w dziedzinie aptekarstwa oraz mgr Małgorzatą Cudzich – kierowniczką apteki w Nowym Targu.
Zatrudnia Pani techników farmacji, absolwentów Policealnych Szkół Medycznych, czy też tylko magistrów?
Małgorzata Cudzich: Każda placówka apteczna wykazuje bardzo duże zapotrzebowanie na dobrze wyedukowanych techników farmacji. Budżet żadnej z aptek nie udźwignąłby zatrudnienia samych magistrów, dlatego tak pożądani są technicy. Popyt na absolwentów tego kierunku jest tym większy, że w związku ze zmianą zakresu kształcenia pojawiła się 2,5-letnia luka w wypuszczaniu absolwentów.
A Sieć aptek – co oferuje absolwentom z „kwalifikacją zawodową” technika farmaceutycznego?
M. C.: Miejsca pracy dla najlepszych absolwentów są gwarantowane. A taka praca otwiera również możliwości nabywania nowych kwalifikacji: rozwoju w kierunku kosmetologii, podnoszenia standardów obsługi klienta, doradztwa związanego ze strefami „dermo”, które teraz praktycznie we wszystkich aptekach mają swoje działy. Do tego dochodzi cały wachlarz szkoleń produktowych i dość elastyczny grafik godzin pracy. Nie zapominajmy też, że farmaceuta to w tej chwili zawód, który pozwala uzyskać dość godziwe zarobki. Zatrudnienie jest zgodne z przepisami, pracę wykonuje się w małych, zgranych zespołach, w przyjaznej atmosferze, wśród ludzi empatycznych i chętnych, by służyć sobie pomocą.
Gdzie jeszcze mogą znaleźć zatrudnienie absolwenci tego kierunku?
Krystyna Rogacka-Majcher: Oferty pracy dla techników farmaceutycznych napływają z całej Polski. W przypadku województw warmińsko-mazurskiego czy pomorskiego, gdzie stale brakuje techników i magistrów farmacji, są to nawet oferty z mieszkaniem. Apteki szpitalne oferują zatrudnienie także przy produkcji żywienia pozajelitowego, co oczywiście również znajduje się w programie nauczania. Technicy są potrzebni w laboratoriach analitycznych i chemicznych związanych z kosmetykami oraz w laboratoriach farmakognostycznych. Mogą oni prowadzić sklepy zielarskie i punkty apteczne; sklepy ze sprzętem medycznym, rehabilitacyjnym i protetycznym. Poza regionem nasi absolwenci znajdują zatrudnienie w Krakowie, w Warszawie i w innych dużych ośrodkach. Niektórzy kontynuują naukę na studiach.
Co w przypadku tego kierunku można powiedzieć o cyklu kształceniowym i praktykach zawodowych?
K. R.-M.: Absolwentem farmacji zostaje się po 2,5-letnim cyklu kształceniowym. Na ćwiczeniach praktycznych studiujący najpierw sprawdzają dawki i wykonują kilka różnych recept. Program nauczania przewiduje 6 tygodni praktyk zawodowych: 4 tygodnie w aptece otwartej i 2 tygodnie w aptece szpitalnej. Najlepsi absolwenci z reguły od razu otrzymują oferty pracy i mają możliwość podpisania umowy.
M. C.: Miałam możliwość poznania wyposażenia pracowni technologii postaci leku w Szkołach im. Venuleta i jestem przekonana, że nie ustępuje ono standardom szkół krakowskich.
A jak wygląda sam egzamin?
K. R.-M.: Jest to egzamin państwowy, pozwalający zdobyć „kwalifikację zawodową technika farmaceutycznego”. W całej Polsce odbywa się on o tej samej porze. Część teoretyczną i część praktyczną zdaje się tego samego dnia. Egzamin teoretyczny – w postaci testu obejmującego zakres przedmiotów wykładanych w Szkole – trwa godzinę. Natomiast egzamin praktyczny – z wykonania leku receptowego – zajmuje dwie godziny. Bardzo wysoka zdawalność potwierdza, że do obu części egzaminu absolwenci są dobrze przygotowani.
Czy zawód farmaceuty uległ już prawie całkowitemu sfeminizowaniu?
M. C.: Ależ skąd! Panowie też się w nim świetnie sprawdzają.
Dziękujemy za tę sporą dawkę wiedzy o farmacji!