Biegali, skakali i rzucali | Wiadomości

Menu dodatkowe

Na skróty

Ustawienia

Wersja językowa

Wyszukiwarka

Treść strony

Biegali, skakali i rzucali

15 maja 2014
Zdjęcie 1
Zdjęcie 2
Zdjęcie 3
Zdjęcie 4
Ciche (dziewczęta) oraz Ratułów (chłopcy) to zwycięzcy mistrzostw powiatu w indywidualnym i drużynowym czwórboju lekkoatletycznym wśród szkół podstawowych. Pogoda dopisała. Niektórzy żartowali, że była na zamówienie Adama Dudka, szefa imprezy z ramienia Powiatowego Centrum Kultury w Nowym Targu. Całe podium wśród dziewczynek zajęły reprezentantki Cichego, a w pierwszej ósemce znalazło się pięć podopiecznych Wojciecha Kosakowskiego.
- Dzięki temu, że w szkole prowadzone są zajęcia z narciarstwa biegowego dziewczęta uzyskały wspaniały rezultat w biegu długim – tłumaczy Wojciech Kosakowski. – Z kolei siła ramion przełożyła się na rzut piłeczką palantową. Te dwie konkurencje sprawiły, iż w drużynówce zgromadziliśmy 1152 punkty, co jest dobrym prognostykiem przez zawodami wojewódzkimi. Utrzymanie takiego rezultatu byłoby sukcesem. Poprawić należy skok w dal. Tu są duże rezerwy. Tylko jedna dziewczynka przekroczyła 4 metry, pozostałe skakały w granicach 3,60, a to niezbyt zadowalający wynik. Bieg na 60 metrów może być lepszy, gdyż na zawodach wyższego szczebla jest fotokomórka, której tutaj zabrakło.
Rywalizację chłopców zdominowali uczniowie z Ratułowa, ale na najwyższym stopniu podium stanął uczeń nowotarskiej „dwójki”. Dwóch zawodników uzyskało taki sam rezultat i jednocześnie wygrali po dwie konkurencje. Trzeba było więc sięgnąć po kolejny punkt regulaminu i wybrać zawodnika z największym punktowym osiągnięcie w zwycięskiej konkurencji. Został nim Konrad Doliński, który uzyskał najlepszy wynik w biegu na 60 metrów.

- Biegi przełajowe to domena w naszej szkole – twierdzi nauczyciel z Ratułowa, Daniel Domagała. – Najlepsze rezultaty osiągnęliśmy w biegu długim. Jeden z chłopaków pobił rekord życiowy osiągając czas 3 minuty i 25 sekund. Ładny wynik jak na szóstoklasistę. Kolejnych trzech przebiegło poniżej 4 minut. Najszybszy 60 metrów przebiegł w czasie 8,29 sek., pozostali zmieścili się w granicach 9 sekund. Od sześciu lat pracujemy w narciarstwie biegowym i to też ma swoje przełożenie na wyniki. Co do skoku i rzutu piłeczką palantową to nie tylko trzeba mieć talent, ale także spore samozaparcie w pracy. Trzeba dzieci nauczyć skakać, bo z marszu nie da się osiągnąć dobrych rezultatów. Skaczą w granicach 3.80 m, a dzisiaj najlepszy wylądował na 4,50 m. Przy rzucie piłeczką należy wyćwiczyć obręcz barkową.

Tekst i zdjęcia Stefan Leśniowski