Junior Młodszy ma Złoto Mistrzostw
To była bardzo trudna decyzja. Od pierwszych minut między słupkami stanął Michałczak i był nieco spięty.
Młode Podhale od początku spotkania przeważało jak i w pozostałych potyczkach tego turnieju. Właśnie kontrolując grę na tafli stwarza się sytuacje podbramkowe, a tych było bez liku. Można żałować, że padły tylko dwie bramki gdyż mecz można było ustawić już w pierwszych dwudziestu minutach. Nie udała się ta sztuka. Za to Unia tuż przed przerwą zdobywa kontaktową bramkę i mecz robi się na styku - ale tylko według tablicy świetlnej.
Kolejne dwadzieścia minut to seryjne kary Podhalan. Na palcach jednej ręki można liczyć czas, kiedy Górale grali w pełnym zestawieniu. Widać przeciwnik zaprzepaścił swoją szansę nie wykorzystując tego osłabienia, co dobitnie świadczy o klasie naszego zespołu. By ją jeszcze podkreślić, to właśnie Podhale w tej tercji zdobywa pod koniec aż trzy bramki, które muszą ustawić spotkanie pod ich dyktando.
- W szatni między drugą a trzecią tercją trener uczulił nas na kary. Było zbyt dużo kar indywidualnych. Pozostało jeszcze dwadzieścia minut i pomimo wysokiego prowadzenia nie mogliśmy sobie pozwolić na grę w ten sposób. Nasz mankament z drugiej odsłony zniknął i chyba trzecia tercja w naszym wykonaniu była koncertowa.
Zaraz na początku trzeciej tercji pada gol nr sześć i nic już nie jest w stanie powstrzymać Szarotki przed dowiezieniem korzystnego rezultatu do syreny końcowej. Po drodze zdarzają się jeszcze dwie bramki po obu stronach, które niewiele zmieniają w ostatecznym rozrachunku. Podhale Nowy Targ Mistrzem Polski w kategorii Juniora Młodszego.
- Pomimo tego, że gra w drugiej tercji trochę siadła to paradoksalnie ona rozstrzygnęła o całym spotkaniu. Generalnie zagraliśmy kolejne dobre spotkanie, które jest uwieńczeniem naszego wysiłku w tym roku. Wszystkim należą się wielkie brawa, ale na szczególne wyróżnienie zasługuje atak Wielkiewicza. Razem z nim pochwalić trzeba Olchawskiego, a także Wronkę, bo to oni rozkładali rywali na łopatki. Filarami sukcesu są także obaj zdolni bramkarze, a także nasz kapitan. Być może Mielniczek nie punktował, ale jako kapitan wywiązał się ze swojej roli znakomicie, wielokrotnie motywując zespół, do końca grając przemyślanie i z zimną krwią. Z drużyny rywala wyróżniłbym Malickiego, który pokazał się jako bardzo dobry technik, a także Kowalówkę. Wracając jednak do nas, to każdy dołożył swoją cegiełkę i wspólnie wywalczyliśmy złoto, na które zdecydowanie zasłużyliśmy. Po wygranym finale pozostała nam feta, gdyż ze śpiewem na ustach i w fantastycznych nastrojach cała drogę wracaliśmy zadowoleni do domu.
Tak oto młode Podhale sięgneło po najwyższe trofeum w naszym kraju. Za to już w środę walka Szarotek o utrzymanie w PLH. Czy Wielkiewicz oraz inni gracze pomogą starszym kolegom utrzymać Szarotki w e-lidze? Miejmy taką nadzieję, gdyż żal byłoby patrzeć, aby tak zdolni młodzi zawodnicy musieli znów rozproszyć się po innych klubach zamiast dumnie bronić barw, w których dorastali.
MMKS Podhale Nowy Targ – UKH Oświęcim 7:2 (2:1, 3:0, 2:1)
Bramki dla Podhala: Michalski 2, Mielniczek 2, Wielkiewicz 2, Stypula.
Skład MMKS PODHALE:
Paweł Michałczak, Błażej Kapica, Damian Tomasik, Sylwester Plewa, Mateusz Gacek, Konrad Stypuła, Radosław Mielniczek, Przemysław Dębowski,Szymon Pawlik, Patryk Wronka, Maciej Kmiecik, Mateusz Wojdyła, Jakub Plewa, Paweł Szlaga, Filip Wielkiewicz,Marek Łukaszka, Dawid Olchawski, Samuel Jachimczyk oraz Jakub Szal, Paweł Pustułka, Szymon Kolasa. Trener: Ryszard Kaczmarczyk